Compliance – trudne słowo w języku korporacyjnym
Każdy kto pracuje w międzynarodowych korporacjach zetknął się (lub zetknie) z angielskim słowem compliance. Zazwyczaj pierwszym podjętym krokiem jest chęć poznania jego znaczenia. Słowo to tłumaczone jest jako „zgodność” (tłumaczenie to wykorzystywane jest najczęściej ze względu na największą bezpośredniość i pojemność polskiej wersji).
„Zgodność”… Ale co to, tak naprawdę, oznacza? Brzmi trochę jak „trąbka” z popularnego dowcipu:
Do pasażera w autobusie podchodzi kontroler biletów :
– bilecik
– trąbka – odpowiada pasażer
– jaka trąbka? – pyta kontroler
– jaki bilecik? – ripostuje pasażer
No więc – jaka zgodność?
Może użycie słowa w pełnym kontekście pomoże? Wyraz ten bowiem stawiany jest często w towarzystwie innych – równie odstraszających. Spotkamy, na przykład, „procedurę compliance”, „compliance officera”, „non-compliance” , “strategię compliance”. Pomogło Ci Czytelniku? Chyba nie bardzo.
Nie jest łatwe przetłumaczenie tego terminu na język polski. Tym bardziej, że i w języku angielskim znaczenie nie jest takie oczywiste i powoduje pewne problemy interpretacyjne. W Stanach Zjednoczonych jest o tyle łatwiej, że zasady objęte przez „compliance” są znane na tamtych rynkach od lat, więc i zwyczajowe znaczenie tego słowa jest już ugruntowane.
Poza tym, w kontekście nas interesującym, powinno się mówić o „regulatory compliance”, co daje bezpośrednie pojęcie o czym mowa. Powołane powyżej tłumaczenie ( „zgodność”) wydaje się tu być na miejscu – oznacza bowiem niesprzeczność z czymś, spójność, kompatybilność.
A „regulatory compliance” oznaczałoby więc zgodność z regulacjami. Po prostu.
Idąc krok dalej, wyjaśnienia wymaga wskazanie obszaru, którego stwierdzenie to dotyczy.
Zakres przedmiotowy jest bardzo szeroki. Mając na myśli zgodność z regulacjami mówimy o działaniu w zgodzie z obowiązującym prawem – lokalnym i międzynarodowym, o harmonii z regulacjami branżowymi, regulacjami wewnętrznymi, właściwymi dla danej firmy. A z podmiotowego punktu widzenia mowa o wszystkich podmiotach, które obowiązane są do określonego działania lub zaniechania.
No dobrze, a czym w takim razie różni się zgodność z regulacjami, od „zwykłego” przestrzegania prawa? O tym … w następnym odcinku.
Powiązane wpisy
2 komentarze “Compliance – trudne słowo w języku korporacyjnym”
Napisz komentarz
Nie nalezy tlumaczyc i przyjac w wersji anglojezycznej.
Takie jest podejscie branzy Compliance do tego. Zapraszam na forum: Financial Services Compliance Polska.
Pzdr
Pawel
Zamysłem wpisu nie było wskazanie tłumaczenia czy też jego poprawności, ale próba wytłumaczenia czym jest…compliance.
Dziękujemy za zaproszenie i udział w dyskusji.